Forum 66 Road to Hell Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

The Fall Last days of Gaia... Wojna o Wode

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum 66 Road to Hell Strona Główna -> Wasteland
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Tiger331
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:19, 25 Gru 2007 Temat postu: The Fall Last days of Gaia... Wojna o Wode

tak naprawdę wzorowałem zie z lekka na grze o tym samym tytule. Ale sporo innowacji wprowadziłem sam. i Oto efekt końcowy.



The Fall Last Days Of Gaia… Walka o wodę


Mick siedział w samochodzie. Mimo ze stali w cieniu. Gorąca był jak zwykle nie do wytrzymania. Podkoszulek kleił się do ciała jak guma do żucia wystawiona na słonce. Kira i Joseb już od ponad godziny szukali wody. Jak na razie be rezultatu. Po piętnastu minutach oczekiwania usłyszał upragniony gwizd. Odpalił i ruszył w kierunku, z którego dobiegł dźwięk. Widział dwójkę stojąca w otoczeniu niewielkich ruin nad zrujnowana studnia. Wjechał w ruiny i zatrzymał wóz. W rozgrzebanej zapiaszczonej studni biło maleńkie źródełko wody. Kira i Jose byli brudni, ale szczęśliwi. Długo trwało nim napełnili wszystkie baniaki i karnistry oraz własne manierki. Nie zauważyli tez, gdy na ruinach pojawiła się grupa różnorako ubranych osób. Kobiet i mężczyzn z Bronia gotowa do strzału. Mick, Joseb i Kira mimowolnie podnieśli ręce do góry. Szybko ich rozbrojono. Niebyło trzeba tez słów ze cała woda, wóz i cały sprzęt przeszły bezpardonowo na nowych właścicieli. Było tez bez słów wiadome ze długo nie pociągną w szczerym słońcu. Zwłaszcza ze zbliżała się burza piaskowa. Rabusie ich nie wykończyli. Zrobi to za nich natura. Natura, która nie potrzebuje w swoim nowym świecie słabeuszy. Natura gdzie najbardziej pożądanym towarem jest żywność i woda. Gdzie niekorzystna się z termometrów bo i tak nie pokażą nigdy mniej niż trzydzieści stopni Celsjusza…świat nie skończył się po wojnie atomowej. Ani roboty nie przejęły władzy. Tylko słonce. Słonce załatwiło cała sprawę i to nawet bez pomocy ludzi. Tutaj słabi zostają sami…


W roku 2012 odkryto zbliżający się do ziemi asteroid, który z powodzeniem mógł zniszczyć Planetę… Rozpoczęto budowę rakiety, która miała za zadanie zniszczyć asteroid nim ten uderzy w ziemie. W 2015 roku, kiedy asteroida znalazł się w zasięgu rakiety. Naciśnieto czerwony przycisk. Rakieta niosąca na pokładzie kilka set głowic atomowych miała zniszczyć asteroidę i zażegnąć niebezpieczeństwo. Coś jednak poszło nietakt i rakieta nie uderzyła w cel tak jak przewidywano. Zamiast zniszczyć asteroid. Zniszczyła jedynie trzy czwarte jej wielkości większy odłamek zmienił trajektorie lotu. Deszcz niewielkich meteorytów zalał ziemie. Mniejsze spłonęły w atmosferze zaś większe uderzyły o jej powierzchnie. Największy odłam minął ziemie zahaczając jednak o ziemska atmosferę. To, co stało się potem przeszło najśmielsze oczekiwania. Warstwa ozonowa ziemi została zniszczona. W ciągu niecałego tygodnia temperatura na całym globie wzrosła o 17,9 stopni Celsjusza. Zerwana została łączność. Nie została ani jeden satelita na orbicie około ziemskiej. W wielu rejonach wraz z meteorytami opadał radioaktywny pył z rakiety. Lodowce topniały tak szybko i woda z oceanów parowała jeszcze szybciej niemiała się gdzie skraplać był wręcz wynoszona w przestrzeń kosmiczna. Roślinność padała a kiedy brakowało roślin zwierzęta padały. W ciągu dwóch tygodni od kataklizmu z powodu przegrzania i upadku meteorytów braku wody i żywności promieniowania zginęło około 75% populacji USA. W ciągu następnych trzydziestu pięciu lat. Z ludności USA zostało około 3,2%... Ziemia zamieniła się w pustynię. Pokryta piachem, ruinami i opustoszałymi cichymi miastami. Takie były ostatni dni matki Gai. Ale nikt jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

Teraz mówimy na to The Fall… lub jak kto woli Upadek. Przez wiele lat panowała cisza…Az do dzisiaj…jest rok 58 po upadku. Około roku 2070. Jesteś jednym z potomków ocalałych po upadku. Należysz do grona twardych jak stal ludzi zdolnych przetrwać w każdym terenie. Twoi przodkowie przetrwali. Nauczyli się korzystać z tego, co im zostało. Potrafią uprawiać role w tym paskudnym klimacie. Nie jest to łatwe, ale udaje im się. Wydzierają kawałek żyznej ziemi. Hodują zwierzęta. Udaje im się przetrwać. Ale w tym wszystkim jest wiele mało przyjemnych rzeczy. Po opadzie radioaktywnych łażą gigantyczne karaluchy najmniejsze wielkości świnki morskiej…Największe…podobno wielkości autobusu. To te najmilsze. A co z resztą? Wolisz nie wiedzieć młody. Ten świat jest ciężki…Jesteś na tyle silny by to unieść?

Słów kilka. Pytania i odpowiedzi.

Gospodarka.
Każde miasteczko, wieś, osada rządzi się własnymi prawami ekonomicznymi. Jednak w największej cenie jest zawsze. Woda i żywność. Zaraz potem jest broń i paliwo. Wszędzie jest pełno gangów, grup mniej lub bardziej zorganizowanych. Grabią lub ściągają haracz w zamian za ochronę.

Polityka.
Gdzieniegdzie powstają jakieś ośrodki władzy. Ale głowie panuje Anarchia. Różne organizacje maja mniejszy lub większy wpływ na terytorium. Często po to że, gdy maja pod kontrola więcej terytorium maja większe szanse na znalezienie wody. Proste. Masz wodę masz władzę.

Transport.
Samochód nie jest najczęstsza forma podróżowania. Paliwo jest, ale nie każdego na nie stać. Wiec używa się łodzi…tak dobrze przeczytałeś łodzi. Masz łódź. Koła od starego wozu i żagiel i masz świetny i szybszy od wozu transport. Ekonomiczny. Kiedyś ludzie przed upadkiem używali desek z kółkami i żaglami i sefrowali po pustyni. Kto przypuszczał że ich hobby dzisiaj jest najpopularniejszy środkiem transportu. A burze piaskowe i wiatry pizgają tu bardzo często. Wiec. Nie zdziw się, jeśli łódź z żaglem przemknie ci przez pustynie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crosscut




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 1:27, 26 Gru 2007 Temat postu:

O to dobre. Klimat jak w Mad Maxie i dobry jest ten motyw, walka o wodę. Ma potencjał na jakieś ciekawe sesje.

Miejscami dość fajnymi do grania, questowania były by wielkie, opuszczone metropolie.
Dodać do tego dziwne stworzenia i "legendy", że po zmroku, w Betonowych Dżunglach można tylko śmierć spotkać... Mrrr Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...mam to wiedzieć?

PostWysłany: Śro 12:20, 26 Gru 2007 Temat postu:

Odwrotnośc Wodnego Świata, w sumie czemu nie... Zapowiada się ciekawie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PrAtH_14




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: po co ci to?

PostWysłany: Śro 18:47, 26 Gru 2007 Temat postu:

No co fakt to fakt. Całkiem nie kulawe.
Tig, może zmąciłbyś z tego sesję?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tiger331
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:48, 26 Gru 2007 Temat postu:

Może ale to sporo roboty by było....nie wiem czy mi sie chce... ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crosscut




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:49, 26 Gru 2007 Temat postu:

No co za ziomek... Rzucił pomysłem i myśli, że mu to opracujemy Razz Do roboty! Very Happy W sumie też bym mógł pograć... Tajger... No plisss... @_@
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emigrate




Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sulkowa

PostWysłany: Czw 12:47, 27 Gru 2007 Temat postu:

Mi się bardzo podoba O.o Aż się zmusiłam do przeczytania całości.
Trochę w tym MetalHearta czuję, ale nie widzę żadnych cudacznych robotów, cybernetycznych wszczepów, więc nie są to podobieństwa rażące.
Myślę, że system daje wielkie możliwości przy kreacji bohatera (co się chwali)
Cytat:
Należysz do grona twardych jak stal ludzi zdolnych przetrwać w każdym terenie. Twoi przodkowie przetrwali. Nauczyli się korzystać z tego, co im zostało.

Hell Yeah Cool To jest to ;] Chociaż to wcalenie nie wyklucza "słabeuszy", którzy po prostu posiadają ponadprzeciętne zdolności manipulacji i wykorzystywania silniejszych jednostek.
Zjamij się tym ktoś. Warto to dopracować Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tiger331
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:23, 27 Gru 2007 Temat postu:

Aktualnie myślę nad mechanika. Ale wydaje mi sie ze porostu oprę ja na zasadach Neuroshimy czyli 3k20. Oraz kombinuje z jakimś szczegółowym opisem poszczególnych lokacji i miejsc. Oraz myślę nad opisem wyposażenie. Neuroshima to to nie będzie bo katastrofa była na skale ogólnoświatową. Czyli gracze mogą grac zarówno w stanach jak i np we Wrocławiu i okolicach. Jestem otwarty na wszelkiego rodzaju propozycje i jakby ktoś sie pofatygował opisać coś nie było by problemu. A co do cyberwszepów. Nie wykluczam tego w końcu jak świat "Upadł" był rok 2015 wiec niejako pozostawia to dozę możliwości. Nie oszukujmy sie Ludzkość wygmerała przez 35 lat.

Co do mechaniki Neuroshimy. Trzeba było by sporo zmodyfikować i nieco "poprzerabiać" oraz zmodyfikowanych choroby o ile w ogóle takowe były by. Jakoś nie mam zapędów sadystycznych żeby wpieprzać gracom poza 55 stopniowym upałem jeszcze chorób. fakt jeśli będą pili skarżona promieniowaniem wodę. Nie wykluczam powstania też jakiegoś zmutowanego wirusa grypy czy coś zupełnie nowego. Jest tutaj dosyć dużą dowolność w kwestii tworzenia świata na dzień obecny. Dałem wam jedynie zarys. Wyobraźcie sobie świat gdzie niema już oceanów. A przez ocean spokojny prowadzi "autostrada" łodzi żaglowych... tylko ze po danym dnie oceanu. Na pewno miasta takie jak np. Nowy Jork czy Waszyngton przetrwały kataklizm i są obecnie jakimś ludzkim osiedlem. Chuć to tylko kwest uzgodnienia. np w Waszyngton mógł pieprznąć na dzień dobry jakiś większy odłamek meteorytu i teraz jest tam jedynie krater średnicy 200 km i radioaktywna dziura. Wszystko jest do ugadania.


Inspiracja dla tego pomysłu była melodia zawarta w menu Gry o tym samym tytule. Arrow[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Tiger331 dnia Czw 14:39, 27 Gru 2007, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emigrate




Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sulkowa

PostWysłany: Czw 14:44, 27 Gru 2007 Temat postu:

Hmm... Te wszczepy też mogłyby być fajne Rolling Eyes
Chociaż też najlepiej byłoby ustalić jakieś jedno pole gry dla wszystkiech.
trzech graczy we Wrocławiu, 7 na Sri Lance, 10 w USA, jakoś tak nie halo xD
Co do chorób. Myślę, że sam upał, brak wody, jedzenia, bezpieczeństwa jest wystarczającym piętnem. Oczywiście, dla urozmaicenia rozgrywki walnąć jakieś choroby, ale nie śmiertelne. Choroby psychiczne byłyby całkiem niezłym skutkiem ubocznym takiego, a nie innego życia Very Happy
Państwa-miasta to bardzo dobry pomysł. Mi się jeszcze widzą takie "dzikie" osiedla, lokacje. Tereny jakichś starych, odosobnionych fabryk jako np. siedzieby tych w.w przez Ciebie gangów, frakcji, miasto podobne do Złomowiska bardziej (to juz chyba gdzieś było, ale nie wiem gdzie O.o)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tiger331
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:54, 27 Gru 2007 Temat postu:

Miasto podobne do złomiska "Junktown" był w Fallout 1. Tak tez tak myślę wiec jeśli chcesz opisać jakaś lokacje niebyli by problemu. Świat sie tworzy a i Junktown pewnie stanie. A co do miejsc gry. Tu chodziło mi raczej o ogol bo wiadomo ze MG nie zgodzi sie na prowadzenie w każdym zakamarku świata. Kwestia dogadania sie gdzie by grali. Licz na jakieś wstępne opisy lokacji. By można było coś zacząć kombinować na większa skalę. Puki co przyjmijmy te niechwalebne USA które wszyscy niszczą na początku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emigrate




Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sulkowa

PostWysłany: Czw 15:03, 27 Gru 2007 Temat postu:

Fajna ta piosenka, aż sobie na kompa zassałam Wink W MetalHeart grałam, w The Fall nie - fajne toto?

Hmmm... U-Es-Ej... Jak dasz coś, to coś napiszę ^^" Wielkiego talentu nie mam, ale zawsze coś mogę napisać Wink
Myślę, że USA to dobry pomysł, bo jak ktoś się uprze, to i tak sobie zrobi postac obcokrajowca. Przecież to kraj emigrantów.
Przewidujesz coś takiego, co było bodaj w Fallout'cie? Był tam jakiś narkotyk? Coś na s... nie pamiętam ;] No taka używka dla plebsu ^^"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tiger331
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:15, 27 Gru 2007 Temat postu:

Jet ? ale to już Fallout 2 Nie wiem na pewno coś powstanie na pewno jakieś narkotyki są produkowane. Ale tutaj jedna osoba z która rozmawiałem stwierdziła " Jak ludzie przystosowali sie do takich warunków" i tu mam dylemat... bo fakt 35 lat bez wody robi swoje...tryb nocnego życia, wychudli ( 90% naszego organizmu to woda)... dosyć istotne ale chyba można by to pominąć...ewentualnie tworzyć wyselekcjonowane grupy lub nowe pokolenie przystosowane genetycznie...

Ale takimi rzeczami zajmę sie kiedy indziej nie jest to akurat ważne. no zobaczymy co tam skrobniesz podeślij na maila lub PW.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khadin Taderer




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wasteland...

PostWysłany: Czw 16:01, 27 Gru 2007 Temat postu:

Moim skromnym Khadinowy zdaniem, zgadzam się ze wszystkimi przedmówcami... Ale nie w jednej kwestii... Choroby, oraz pokrewne plugastwo, są tu bardzo ważne... Dlaczego pytacie... Brak wody=brak higieny=mnóstwo chorób skóry i choroby związane z brakiem higieny m.in. świerzb, wszawica... Brak wody=brak owoców=wszystkie możliwe uszkodzenia organizmu, spowodowane brakiem witamin i substancji potrzebnych do właściwego funkcjonowania... Brak wody=długotrwałe i częste odwodnienie=uszkodzenia organów wewnętrznych i nieprawidłowe funkcjonowanie organizmu żywego... Heh... Nazwijcie mnie masochistą, ale przy swoim zdaniu upierać się będę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emigrate




Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Sulkowa

PostWysłany: Czw 16:25, 27 Gru 2007 Temat postu:

Mhm, zgadzam się z Tobą.
Ale myślę, że trzeba na to coś zaradzić. Jakieś modyfikacje w ich organizmach, "update'y" takie, bo to jednak muszą być silne postaci, aby przeżyć w tak surowych warunkach. Może właśnie jakaś używka, której zażywanie sprawia, że ogranizmy stają się odporniejsze? Oczywiście kosztem czegoś... Nie wiem, taka moja luźna myśl.
Bo jeżeli mamy jechać tak w 100% realistycznie, to wszyscy ludzie zdechliby i nie byłoby kim grać ^^"
No i wiadomo, że postaci nie będą super czyste. Wszędzie kurz, brud, piach w ustach. Pot pomieszany z brudem, tworzący rdzawe zacieki na czole. W takiej stylistyce ja to widzę Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Khadin Taderer




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wasteland...

PostWysłany: Czw 16:33, 27 Gru 2007 Temat postu:

No racja^^''... Po prostu coś trzeba by było wymyślić... Heh...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum 66 Road to Hell Strona Główna -> Wasteland Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin